16 września 2005

Arek Gołaś [*]

Najpierw pojawily sie lzy. Potem zdenerwowanie. Potem ten moment, ta chwila, kiedy zaczynasz sie smiac z samego siebie i swoich problemow ktore wydawaly Ci sie tak wielkie. Potem wspomnienia z przed roku, tragicznego wypadku busa, w ktorym wracali z meczu siatkarze. Potem ten niedzielny poranek kiedy zadzwonil telefon i okazalo sie ze Kuba Zagaja to moja rodzina. Potem te zdanie "Pan Bog wezwal go do swojej reprezentacji..". Cisza. Przyszedl wieczor. Ja zaczełem przegladać zdjecia i filmiki z Aten. Potem Katowicki spodek.

Potem znowu pustka..

Widzialem Cie tyle razy, Krzyczalem do Ciebie tyle razy, Cieszylem sie z Toba tyle razy, Wkurzalem sie na Ciebie tyle razy, caly czas w Ciebie wierzylem.. Dalej bede wierzyl.. Dziekuje za wspomnienia.

15 września 2005

Ciezki mecz wisly..

Oj ciezki byl to mecz. Dla samej wisly, dla kibicow, dla Engela, w koncu dla Szpakowskiego. W zyciu nie slyszalem zeby sie nasz Darek kochany tak meczyl komentujac spotkanie. 90 minut brzmialo bardziej jak litanie niz komentarz. Te bramy do niebios, ten czysciec, te pieklo, ten Norbi, w koncu te blagania i prosby o lepsza gre. A ta wisla nic.. Nic go nie chciala sluchac. Dali sie popychac, przewracac, mijac, szarpac. W pewnym momencie gdy Darus powiedzial:

"Z taka gra to wisla.. raczej nie ma szans na przejscie" chcialo sie to dokonczyc.. albo przetlumaczyc na "Z taka gra to wisla.. moze chu## zrobic". Nie dalo sie przeciez w tej chwili nic innego myslec. Nikt mnie nie przekona ze kazdy przecietny kibic ogladajac te spotkanie myslal ".. raczej nie ma szans przejsc". Ciezko musialo byc Darkowi.

Od samego poczatku tej calej "przebudowy" wisly wydawalo mi sie i wydaje ze Wisla idzie w dobrym kierunku. Mimo ze kryszalowicz, ktoremu juz chyba w ogole garb drugi rosnie, nadaje sie tylko do fryzjera, to Brozek, Dudka, Cantoro czy nawet ten Gołoś beda w przyszlosci naprawde dobrymi pilkarzami. Problem polega na tym ze kibice chca wynikow dzisiaj. I te wyniki za te wszystkie lata i kibicom i samej Wisle sie naleza. Niestety albo stety za zaslugi to sie bramek nie dostaje. I dopuki w Krakowie nie zbuduja od nowa zespolu (a sa na dobrej drodze jezeli chodzi o mlodzierz) ktory bedzie w stanie sam sobie te bramki i ten awans wytargac to bedzie sie nasz Darek musial meczyc.

Wisła dzisiaj jest najlepiej zorganizowanym, najbardziej profesionalnym, najlepszym klubem w Polsce. Jezeli chce sie zbudowac solidny zespol to takie mecze jak dzisiaj musza sie trafiac. Sa one lepsze dla samego klubu niz budowac zespol co roku z doroslych na nowo i odpadac po ladnej grze, jak to robi np Real.

O ile oczywiscie jutro nie zwolnia Engela, w zimie nie sprzedadza Brozka i polowe mlodzierzy za granice.. bo wszystko co napisalem mozna sobie gleboko wsadzic.

Licze na powrot do skladu Sobolewskiego, Kłosa.. przy okazji zdrowego Szymkowiaka, Zurawskiego, Frankowskiego, Kosowskiego i Uche w pelnej formie i damy w rewanzu rade. I moze tego Majdana mi nie bedzie znowu tak szkoda.. A miesem to chlopak rzuca na tym boisku naprawde niezle..

CL - Tydzien 1. Dziekujemy Toldo.

Fajna jest ta liga mistrzow qrcze. Duzo normalnych (pzdr Polska) kibicow na trybunach, machaja ta pilka przed meczem, gra na wysokim poziomie, no i mozna Gmocha posluchac. W tym tygodniu dwa mecze niezle. Najpierw Real ktoremu kibicuje kazal mi sie zastanowic jeszcze raz nad tym komu kibicuje, a nastepnego dnia najladniej, wedlug moich znajomych, grajaca Barcelona pokazala ze moi znajomi powinni sie takze jeszcze raz zastanowic.

Po fantasy NBA, probie wystartowania z fantasy NFL wciagnieto mnie w fantasy CL. No wiec wybralem 11 wspanialych i pewny nadzieji zaczalem sledzic "daaaa chaaaaaaampiooooons".

Na bramke wziolem Toldo. Wlosi to wlosi. Obrona na najwyzszym poziomie. Jezeli ktos mial nie stracic bramki to tylko oni. Toldo wybralem z prostych powodow. Koles jak rozlozy rece to zajmuje pol boiska. Powaznie. Zawsze mam takie wrazenie. Jak strzelaja mu karnego. Jak rozlozy lapy, to zaslania mi cala bramke i sprawdzam czy nie ogladam hokeja. Pozatym umowmy sie.. jak bys byl pilka i widzisz przed soba Toldo, to co robisz ? Prosisz technicznego o zmiane. Dlatego tez wybor Toldo byl prosty. Szkoda ze nie dla trenera, bo moj gigant usiadl na lawce.

Obrona Ferdinand, Nesta, Puyol, Thuram. Ten ostatni tez nie zagral. Grunt to sie przygotowac do kolejki. Pozostali zagrali swoje. Gdyby nie Francuz to byl bym zadowolony.

Srodek. Postawilem na Anglie. Lampard - zajebiscie. Gerrard - wyszedl z lawki, tragedia. Cristiano Ronaldo - mocny sredniak. No i Cocu na ktorego bardzo licze.

Atak to moja gwiazdeczka Robinho ktory z Ronaldo i Zizu bedzie rzadzil no i Adriano. Ten ostatni podobno za tydzien ma strzelic 9 bramek, wiec go raczej zostawie.

W sumie 50 pkt, i 18 miejsce w "Myslowice League".

Za tydzien sie bardziej zainteresuje kto, gdzie, z kim, dlaczego, ile mial dziewczyn ostatnio, kiedy jego dziewczyna ma okres, na czym byl ostatnio w kinie, kiedy ma urodziny i inne tego typu przydatne informacje. Z nimi nie mozna przegrac..

Dla chetnych.. LINK. Have fun. I jakby co to nie ja wam o tym powiedzialem..

ps. daje sobie rok i bede bral udzial w fantasy studia..

13 września 2005

Start NFL

To nie byl jakis fenomenalny weekend z NFL w ktorym stezenie jardow w mojej krwi przekroczylo jakies kosmiczne normy. Niemiecka telewizja Premiere nie dogadala sie z liga, no i niedzielny mecz o 19 w super jakosci mozemy sobie w tym roku podarowac.

Dzieki jednak szybkim akcjom (pzdr. cwebb, bambo), udalo mi sie miec, gdzie ogladac mecz poniedzialkowy i Monday Night Football juz zobaczylem. Godzina 3 nad ranem nie jest jakas godzina idealna, ale to jest troszke tak jak z dziewczyna.. zawsze komus cos pasowac nie bedzie.

Co ciekawe ESPN robi taki przed meczowy program o poniedzialkowym meczu. Program ktory trwa 90 minut. 90 kurde mac minut. W tym czasie mozemy dowiedziec sie wiecej o pojedynku druzyn niz po poltora roku wykladow z ekonomi o rynku. Analizy, wywiady, stare mecze.. Wszystko. Za to kocham Polska telewizje. Jak u nas sie oglada mecz, to kto gra przeciwko komu i jaka jest historia tego pojedynku dowiadujemy sie pod koniec drugiej czesci spotkania. Widocznie wychodzimy z zalozenia "wazny jest sam mecz".

Falcons-Eagles to byl rewanzyk za ostatni final konferencji NFC. Widac bylo jeszcze wieksza agresywnosc, chec wygrana, pasje niz widzi sie w kazdym innym meczu NFL. Juz przed meczem w rozgrzewce dwoch kolesi (Trotter i Mathis) zaczelo sie szarpac co spowodowalo mala bijatyke i wykluczeniem z meczu tych dwoch. Ogolnie jazda od samego poczatku..

Mecz kontrolowali Falcons. Mimo ze w pewnych momentach Eagles mogli dojsc, sami nie wykorzystali dwoch Field Goal'ow, to raczej Atlanta wiedziala co sie dzieje. QB Falcons Vick dla mnie okazal sie lepszy od McNabb'a, bardziej kontrolujac gre i rzucajac swoje. Oczywiscie swoj rushing TD zrobil, a kilka "ucieczek" w swoim stylu mial fenomenalnych. Ma skubany te kocie ruchy.

Dunn wybiegal 117 jardow w 21 probach. Nice. Jako ciekawostke podam ze dla "biegacza" w NFL 4jardy/probe jest wynikiem bardzo, bardzo dobrym.

Pierwsza polowa lepsza od drugiej. Widac ze graly dwa contendery, po cichu licze ze pod koniec stycznia spotkaja sie jeszcze raz, dzieki lepszemu bilansowi mam nadzieje ze tym razem w Atlancie.

A propos Atlanty to 71 tys widziow pokazalo ze jest tam troche kibicow, i gdyby moze Hawks podpisali Vicka za minimum to 1/5 chodzila by na kosza. Ale moze w tym sezonie?

Falcons jak podalo ABC to druzyna ktora najdluzej nie zrobila "mistrza" w NFL. Od 38 lat nie wygrali. Troszke podobienstwa z NBA. Na trybunach wylapalem fajny plakacik "Detroit or Bust". Detroit to miejsce Super Bowl 40. Ogolnie tlumaczac.. Albo zrobimy w tym roku wynik albo mamy przeje####.

Akcji, ani samego meczu glebiej nie opisuje bo jak mowia mowia znajomi kiedy probuje cos opowiedziec ".. i tak tego nie oddasz".

Till next week NFL. Dzis wieczorem CL, a ja postaram sie wieczorem napisac analize swojego Fantasy Skladu na Tydzien nr 1.

12 września 2005

Cos od nowa. Dlaczego itp.

Stwierdzilem ze Blog to dobre rozwiazanie. Nie bedzie tu niestety mojego pamietnika o tym kogo dzis spotkalem w autobusie (o ile nie spotkam Stefana Paszczyka), postaram sie pisac o tym co widzialem, co ogladam, i co chce zobaczyc. Wszystko co ma w moim pojeciu ogolnie szeroko pojeta pasje "sportu". Od skoku na Bangi, przez opisanie w koncu calej Olimpiady dzien po dniu, popularnych lig, po zeglarstwo i zawody studenckie w kregle.

Wybralem blog, bo bedzie bardziej osobisty, nie musze sie piepszyc z poprawianiem i edytowaniem tekstu, dodawanie tekstu jest 30x latwiejsze, nikt tak naprawde w Polsce chyba jeszcze nie prowadzi Sports-Bloga, no i ogolnie Blogger jest google co gwarantuje fajne dzialanie. Ogolnie Cud, Miod i Orzeszki.

Wiec ogolnie zapnijcie pasy, od czasu do czasu wpadnijcie przeczytac moze cos ciekawego, a w totalnej nudzie mozecie zawsze cosik na mail napisac. Have fun.